Film: youtube.com/watch?v=b4Bi0tuyMcI
Auto kupione od pierwszego właściciela w Polsce. Wizualnie Mercedes pięknie się prezentował, ale podejrzewam, że właściciel sprzedał go, bo nie mógł sobie poradzić z mechaniką samochodu (silnik nie miał mocy). Po zakupie, co trzeba zostało doprowadzone do porządku. Okazało się, że wystarczyło wyczyścić regulator ciśnienia, na którym nawarstwił się osad przez lata jazdy i silnik nie dostawał odpowiedniej dawki paliwa. Teraz działa bardzo dobrze i jak ktoś lubi mocniejszą jazdę, to się nie zawiedzie. Mnie momentami tracił przyczepność na dwójce, więc pomimo stosunkowo niedużej jednostki napędowej (pojemność 2.8) ma solidny moment obrotowy. Bardzo ładna zabawka do kulturalnego wożenia się lub pociśnięcia gazu w razie potrzeby.
Pojazd nie jest idealny, bo takie są tylko w salonie, albo po renowacji od śrubki. Jednak mankamenty to drobiazgi, na które nie miałem czasu, żeby się nimi zająć. Przykładowo: trzeba podkleić uszczelkę bagażnika, bo jest luźno wciśnięta, halogeny z przodu nie działają, blacha przy hamulcu ociera się o koło co powoduje skrzypienie przy wolnych prędkościach, drewno na desce rozdzielczej jest wybrzuszone i trzeba je całe odkleić i ponownie przykleić, z przodu obok światła jest delikatne wgniecenie, gdzie zaczęła się wdzierać korozja, podobnie jest pod tylnią tablicą rejestracyjną, rozrusznik czasem się zacina, ale wystarczy przekręcić kluczykiem raz lub dwa i odpala bez problemu, niekiedy, zwłaszcza w zimne, wilgotne dni trzeba dodać lekko gazu, żeby silnik dostał paliwo, jest nieduży szew w tapicerce na tylnym siedzeniu, wybrzuszenie na tylnym zderzaku, a próg w jednym miejscu od nie jest polakierowany. Sądzę, że to drobne usterki, które nie wymagają większego nakładu pracy czy pieniędzy. Mnie one w użytkowaniu specjalnie nie przeszkadzają, więc zostawiam wszystko jak jest.
Auto ma częściowo oryginalny lakier, ale poprawki od wcześniejszych właścicieli są zrobione tak, że ich się gołym okiem nie zobaczy i potrzeba miernika lakieru. Ponadto zaraz po zakupie wymieniałem, drążki kierownicze, tarcze i klocki hamulcowe z przodu, wszystkie płyny eksploatacyjne: oleje w skrzyni silniku itp.
Auto ma oryginalne niemieckie papiery i zarejestrowane jest jako zabytek. Samemu się decyduje, kiedy będzie się jeździło autem i można wykupić OC nawet tylko na miesiąc. Poza tym nawet przy rocznej składce koszty OC są śmiesznie małe (dodatkowa zniżka -70%) po podliczeniu regularnej składki.
Ostatnio montowałem chromowane nakładki na koła czego nie widać na zdjęciach. Mercedesa sprzedaję go, bo potrzebuję pieniędzy na remont innego auta. Na pewno znajdzie się na aukcjach tańsze auta tego typu, ale bywa, że do okazji dopłaca się później więcej niż wartość samego samochodu, więc zależy jak bardzo kto lubi ryzyko. Tym samochodem normalnie jeżdżę na co dzień, więc wiem co mu dolega, a proponowana cena jak na auto zabytkowe jest moim zdaniem atrakcyjna i niewygórowana.
Detale ogłoszenia: | Zabytkowy Mercedes w126 280 SE 185KM S-Klasa żółte tablice 1983 rok |
Cena: | 12,500zł |
Rodzaj: | Sprżedam - prywatne |
Województwo | Śląskie |
Miasto: | Dąbrowa Górnicza |
Kod pocztowy: | 41-304 |
Kategoria: | Samochody |
To ogłoszenie jest starsze niż 2 miesiące. | |
Kontakt: | Wyślij e-mail do właściciela |
Edytuj | |
Zgłoś | |
Podziel się: |
Facebook
Twitter
|
Link: |